Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ

Mikołaj Sęp Szarzyński – Sonety 1601r.

 

Sonet 1

 

O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego

 

Ehej, jak gwałtem obrotne obłoki

I Tytan prędki lotne czasy pędzą,

A chciwa może odciąć rozkosz nędzą

Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki!

 

A ja, co dalej, lepiej cień głęboki

Błędów mych widzę, które gęsto jędzą

Strwożone serce ustawiczną nędzą,

I z płaczem ganię młodości mej skoki.

 

O moc, o rozkosz, o skarby pilności,

Choćby nie darmo były, przedsie szkodzą,

Bo naszę chciwość od swej szczęśliwości

Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą.

 

Niestałe dobra! O, stokroć szczęśliwy,

Który tych cieniów wczas zna kształt prawdziwy!

 

 

 

 

 

Sonet 2

 

Na one słowa Jopowe: Homo natus de muliere, brevi vivens tempore etc.

 

Z wstydem poczęty człowiek, urodzony

Z boleścią, krótko tu na świecie żywie,

I to odmiennie, nędznie, bojaźliwie,

Ginie, od Słońca jak cień opuszczony.

 

I od takiego (Boże nieskończony,

W sobie chwalebnie i w sobie szczęśliwie

Sam przez się żyjąc) żądasz jakmiarz chciwie

Być miłowany i chcesz być chwalony.

 

Dziwne są twego miłosierdzia sprawy;

Tym się Cherubim (przepaść zrozumności)

Dziwi zdumiały i stąd pała prawy

Płomień, Serafim, w szczęśliwej miłości.

 

O Święty Panie, daj, niech i my mamy

To, co mieć każesz, i tobie oddamy!

 

 

 

 

 

 

Sonet 3

 

Do Najświętszej Panny

 

Panno bezrówna, stanu czlowieczego

Wtóra ozdobo, nie psowała w której

Pokora serca ni godność pokory

Przedziwna matko stworzyciela swego!

 

Ty, głowę starwszy smoka okrutnego,

Którego jadem świat był wszystek chory,

Wziętaś jest w niebo nad wysokie Chory,

Chwalebna, szczęścia używasz szczyrego.

 

Tyś jest dusz naszych jak Księżyc prawdziwy,

W którym wiecznego baczymy promienie

Miłosierdzia, gdy na nas grzech straszliwy

Przywodzi smutnej nocy ciężkie cienie.

 

Ale [Ty] zarzą już nam nastań raną,

Pokaż twego Słońca światłość żądaną!

 

 

 

 

 

 

 

Sonet 4

 

O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem

 

Pokój – szczęśliwość, ale bojowanie

Byt nasz podniebny. On srogi ciemności

Hetman i świata łakome marności

O nasze pilno czynią zepsowanie.

 

Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie!

Ten nasz dom – Ciało, dla zbiegłych lubości

Niebacznie zajźrząc duchowi zwierzchności,

Upaść na wieki żądać nie przestanie.

 

Cóż będę czynił w tak straszliwym boju,

Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?

Królu powszechny, prawdziwy pokoju

Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie!

 

Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie

Będę wojował i wygram statecznie!

 

 

 

 

 

Sonet 5

 

O nietrwałej miłości rzeczy świata tego

 

I nie miłować ciężko, i miłować

Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione

Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,

Które i mienić, i muszą się psować.

 

Komu tak będzie dostatkiem smakować

Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone

Piękne oblicze, by tym nasycone

I mógł mieć serce, i trwóg się warować?

 

Miłość jest własny bieg bycia naszego,

Ale z żywiołów utworzone ciało

To chwaląc, co zna początku równego,

Zawodzi duszę, której wszystko mało,

 

Gdy ciebie, wiecznej i prawej piękności

Samej nie widzi, celu swej miłości.

 

 

 

Sonet 6

 

Do Pana Mikołaja Tomickiego

 

Tomicki, jeśli nie ganią owego,

Który ku chwale świeci lampą onej

W sobie chwalebnej, świętej, niezmierzonej

Światłości, światła skąd jasność każdego,

 

Nie będę nazwan lekkiem od żadnego

Bym sławił piękność w tobie doświatszonej

Kożdemu cnoty. Jeno żem uczonej

Mało pił wody, nie śmiem się jąć tego.

 

Chęć przyjmi wdzięcznie; na tej Bóg przestaje.

Lecz, jeśli Muzy z ubóstwem się zgodzą,

Dzielność, stateczność, rozum, obyczaje

Twoje, co zacność (choć wielką) przechodzą,

 

Wiersza mojego ustawną zabawą

Będą. Co mówię? Będą sławą prawą.

 

 

Mikołaj Sęp S(z)arzyński herbu Junosza (ur. około 1550 w okolicy Lwowa, zm. około 1581) – polski poeta okresu późnego renesansu ("zachodzące słońce polskiego renesansu"), piszący zarówno w języku polskim, jak i w łacińskim, tłumacz Ludwika z Grenady; najznakomitszy obok Jana Kochanowskiego twórca literatury staropolskiej[1][2].

 

Powszechnie uważany za prekursora polskiego baroku (czasem nazywany tym mianem wspólnie ze Sebastianem Grabowieckim[3]) i bodaj najwybitniejszego przedstawiciela nurtu metafizycznego w poezji polskiej tego okresu[4]. Autor liryków patriotycznych, refleksyjno-filozoficznych sonetów, pieśni, epitafiów i erotyków utrzymanych w duchu manieryzmu.

 

Wizja świata zawarta w wierszach Sępa S(z)arzyńskiego znalazła rozwinięcie w XX-wiecznym egzystencjalizmie.

 

Zasób informacji na temat życia poety jest bardzo ubogi i częstokroć opiera się na przypuszczeniach. Mikołaj Sęp[5] herbu Junosza (Szarzyński to późniejszy przydomek nadany od gniazda rodowego) urodził się w Zimnej Wodzie lub Rudnie pod Lwowem jako najstarszy z trójki synów Joachima Szarzyńskiego. Ród Sępów-Szarzyńskich wywodził się z Mazowsza, gdzie żył dziad poety Mikołaj i istniała rodowa siedziba Szarzyńskich – Szarzyno, jednak następna jego generacja przeniosła się na Ruś w okolice Lwowa. Przyszły poeta uczył się we Lwowie, gdzie edukacją zajmował się w tym czasie Benedykt Herbest. Tam młody Mikołaj posiadł umiejętność czytania i pisania, nauczył się greki i łaciny. Następnie studiował na uniwersytetach w Wittenberdze (studia rozpoczęte 21 maja 1565, zakończone zaś tego samego roku jesienią) i Lipsku, co skłania badaczy do doszukiwania się jego związków z protestantyzmem. Przypuszcza się nawet że Mikołaj Sęp Szarzyński odrzucił możliwość studiowania w Krakowie ze względu na propagowany tam katolicyzm. W Lipsku przebywał wraz z Stanisławem Tarnowskim z Rzemienia herbu Leliwa.

 

Wraz z przyjacielem rodziny Sępów Szarzyńskich, protestantem Stanisławem Starzechowskim, Mikołaj zwiedził prawdopodobnie Włochy i Szwajcarię. Wiele wskazuje na to, że podczas tych podróży młody poeta bardzo przeżył zetknięcie się z reformacją; po powrocie do Lwowa w 31 stycznia 1568 na nowo stał się jednak katolikiem, obracając się w kręgu dominikanów i jezuitów. W kraju zastały Mikołaja problemy finansowe ojca, których konieczność rozwiązania przypadła w udziale trzem synom.

 

Mikołaj Sęp Szarzyński zaczął tworzyć prawdopodobnie od ok. 1567, kiedy to po śmierci ojca Stanisława Starzechowskiego, Jana, napisał po łacinie krótkie epitafium nagrobkowe. Wkrótce powstały następne utwory, co do których dokładnej daty powstania nie ma pewności.

 

W tym czasie Sęp Szarzyński stał się częstym bywalcem dworów szlacheckich z okolic między Zimną Wodą a Lwowem. Poeta szukał tam szerszego grona odbiorców napisanych przez siebie utworów oraz przyjaciół do intelektualnej dysputy. Na długie lata zaprzyjaźnił się z księdzem spowiednikiem, Antoninem z Przemyśla, który przybliżył poecie osobę Ludwika z Grenady oraz dbał o rozwój myśli filozoficzno-religijnej Mikołaja.

 

Mikołaj Sęp Szarzyński zmarł przypuszczalnie w Wolicy, w wieku 31 lat. Jego dorobek literacki zebrany został przez Stanisława Starzechowskiego, który zmarł jednak już w 1582. Sprawą wydania wierszy brata zajął się wobec tego Jakub Sęp Szarzyński, który w 1601 ogłosił drukiem Rytmy abo wiersze polskie.

 

Miłość zwycięży wszystko, obraz Michelangelo Merisi da Caravaggio

 

Do dziś nie zachował się żaden portret uwieczniający wizerunek poety.

Podstawowym rysem poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego jest żarliwa religijność, która świadczy o głęboko przeżytym kryzysie religijnym poety. W twórczości tej przesunięty został akcent zainteresowań; z humanistycznego antropocentryzmu na teocentryzm właściwy poetyce barokowej. Typowo barokowe są też środki wyrazu stosowane przez poetę: concetto, locus classicus w budowie i kompozycji wiersza czy marinistyczny meravigliar. Sęp Szarzyński mocno opiera się ponadto na zasadzie paradoksu, puenty, dynamiki opisu oraz poetyckiej eufonii.

 

Stale powtarzającymi się, czy wręcz obsesyjnymi motywami Sępa Szarzyńskiego są: czas i woda przejawiająca się w postaci rzek Bugu, Dniestru i Dunaju.

Twórczość pisarza opublikowana została dopiero po jego śmierci; przetrwało pięćdziesiąt utworów (reszta zaginęła), wydanych w 1601 roku przez jego brata Jakuba w zbiorze Rytmy abo wiersze polskie. Zostały one napisane najprawdopodobniej w latach 1568-1581.

 

Na Rytmy (znane w swej współczesnej, wznowionej i uzupełnionej postaci) składa się cykl sześciu sonetów (bodajże pierwszych wierszy w literaturze polskiej napisanych w formie sonetów szekspirowskich), sześć pieśni parafrazujących biblijne psalmy, dziewięć pieśni religijnych o wymowie wybitnie teocentrycznej, trzydzieści epitafiów i napisów na herby szlacheckie oraz dwadzieścia jeden anonimowych erotyków odnalezionych w drugiej połowie XIX wieku przez Aleksandra Brücknera w Bibliotece Zamoyskich. Zbiór otwiera wiersz Napis na statuę abo na obraz śmierci, który ukazał się w roku 1601, prawdopodobnie we Lwowie; za najstarszy utwór uważa się z kolei Nagrobek panu Janowi Starzechowskiemu, dedykowany podkomorzemu ziemi lwowskiej.

 

Opis Boga w pieśniach Sępa Szarzyńskiego odwołuje się do typowych dla tego poety lęków przed przemijaniem i dynamiką świata oraz do teorii filozoficznych Arystotelesa na temat arché, zwłaszcza tych zawartych w Fizyce. Wspólne poecie i antycznemu myślicielowi pojmowanie świata w kategoriach wiecznych przemian (u Arystotelesa jest to przechodzenie od możliwości do rzeczywistości) znalazło bowiem podstawę w niewzruszoności pierwotnej i najwyższej podstawy (u Arystotelesa: formy, cel działania i siła sprawcza), która sama nadaje ruch wszelkiemu życiu. Za taką, z gruntu opozycyjną wobec teorii neoplatońskich, podstawę uznaje Sęp Szarzyński samego Boga:„              Wiekuista mądrości, Boże niezmierzony,

 

Który wszystko poruszasz, nie będąc wzruszony              ”

— M. Sęp Szarzyński, Pieśń II, w: Rytmy polskie, Warszawa – Rzeszów 2004, str. 36

 

 

Do innych filozoficznych inspiracji Sępa Szarzyńskiego należy min. myśl Aniciusa Manliusa Severinusa Boethiusa (Boeciusza), którego O pocieszeniu jakie daje filozofia stało się podstawą do napisania krótkiego wiersza Prośba do Boga, błagającego Stwórcę o pokój i ochronę ludzi przed "wichrzącą Fortuną". Równie ważną rolę w tej twórczości odegrała geocentryczna filozofia Klaudiusza Ptolemeusza, swego czasu popierana oficjalnie przez Kościół, przed poetę poddana krytyce, zwłaszcza w duchu concors discordiae (harmonii wśród przeciwieństw) – ideału osiągnięcia doskonałej pewności pośród zmienności losu. Sęp Szarzyński zdecydowanie odrzuca z kolei ideę "twierdzy wewnętrznej" Teresy z Ávila oraz pogląd świętego Augustyna z Hippony, jakoby poznanie Boga leżało w introwertycznym poznaniu własnej duszy; u renesansowego poety Bóg jest raczej transcendentalnym Bytem, ku któremu człowiek zanosi prośby o wsparcie dla swojego wątłego istnienia. Boska arkadia jest tu również źródłem doskonałej poezji; pierwotnego głosu, źródła pieśni (pieśń krzyczą własną, czystą, nową).

 

Erotyki Sępa Szarzyńskiego podejmują na ogół temat miłości zmysłowej, najczęściej nieszczęśliwej, z powodu której bohater wierszy doświadcza sprzecznych (przywoływane są ogień i woda jako podstawowe symbole ludzkiej kondycji) odczuć, a nawet osadzonych głęboko w duchowości swojej epoki (rozłam Kościoła, reformacja i kontrreformacja) niepokojów egzystencjalnych. Wiersze te stoją jednak w widocznej opozycji do sonetów Sępa Szarzyńskiego, w których poeta wyraża jawną pogardę względem empirycznie poznawanej rzeczywistości, starając się postawić Boga w miejsce jedynego celu wszystkich ludzkich dążeń:„              I nie miłować ciężko, i miłować

 

Nędzna pociecha              ”

— M. Sęp Szarzyński, Sonet V, w: Rytmy polskie, Warszawa – Rzeszów 2004, str. 17

„              Bo naszę chciwość od swej szczęśliwości

 

Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą

 

Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,

Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!              ”

— M. Sęp Szarzyński, Sonet I, w: Rytmy polskie, Warszawa – Rzeszów 2004, str. 13

niepowstrzymanie obracające się

Słońce

dręczą, jątrzą

utrapieniem

starania, zabiegi

przecież, jednak

pragnienie

właściwej

w porę, zawczasu

Księga Hioba: człowiek zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie, wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy (Hi 14,1)

wśród zmiennych kolei losu

niemal, prawie

Cherubim... Serafim... – nazwy chórów anielskich wyrażających pewne aspekty Bożej doskonałości: Cherubini nieograniczoną mądrość, Serafini – miłość.

miłość i uwielbienie dla Boga

nie mająca równej

wersy 5-8: wizja Niewiasty walczącej ze smokiem, nawiązująca do zapowiedzi z Ks.Rdz, w Apokalipsie rozdz. 12

widzimy

jak zorza poranna, nawiązanie do epitetu Matki Bożej „Gwiazda zaranna” – Stella matutina

szatan

ponętne, pożądane

usilnie starają się

dla przemijających rozkoszy

zazdroszcząc zwierzchnictwa

nierozumny

pewnie

cytat z Anakreonta, w tłum. Kochanowskiego: ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje (Fraszki I 40)

zachwalają jako ponętne

zmieniać

wystarczająco

berło (symbol władzy)

ustrzec się

właściwy

z materii, z 4 elementów

o czym wie, że jest również cielesne

prawdziwej, Bóg jako wieczne i prawdziwe piękno to pogląd platoński

Tomicki – syn kasztelana gnieźnieńskiego; obrał karierę duchowną,  kanonik krakowski i kaliski

lekkomyślnym

gdybym

wody ze źródła Muz, umieszczano je pod Helikonem lub pod Parnasem

przewyższają

stałym zajęciem

słuszną

...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jucek.xlx.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed