Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ

Babcia:
- O! Kogo tu widzę?! Dzieci, cała sala dzieci! (staje przy jednym z uczniów i chwilę czeka).
- Synku posuń się troszeczkę. Nie nauczyli Cię, że miejsca starszym ludziom należy ustąpić? (siada)
- Dobrze się uczysz kruszynko? (nie czekając na odpowiedź)
- Nie poszedłeś wczoraj do szkoły, bo Ci się nie chciało! Nie odrobiłeś lekcji, bo czasu miałeś za mało?
- Temu z kolei śniło się, że nad zadaniem z matmy się trudzi.
- Tak zmęczył się tym snem, że się …… obudził! 

Dziewczynka:
- Babciu, chodź wreszcie, zostaw te dzieci w spokoju.

Babcia:
- W jakim słoju? Dżem w słoju? Ale z Ciebie łasuch. Nie boisz się, że utyjesz? Potem będziesz znowu przychodziła po pieniądze na siłownię! (taniec z laską)
Ojejkuuuuuuuu ! Moje biedne kości ! 

Dziewczynka:
- Babciu wszyscy czekają na bajki.

Babcia: 
- Pykała fajkę? O czym Ty mówisz? Przecież ja nie palę.

Dziewczynka: (krzyczy)
- Miałaś opowiedzieć bajki!

Babcia:
- Czemu krzyczysz, przecież nie jestem głucha! Miałam opowiedzieć bajki! Miałam opowiedzieć bajki! (siada na fotelu).
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami…….
A może inaczej: Był sobie raz wdowiec, łagodny jak baranek…..
Takich to teraz ze świecą szukać.
Bajek jest tak wiele moi drodzy przyjaciele.
Król, królowa i wróżka.

Dziewczynka:
Wśród bohaterów znajdzie się i staruszka.

Babcia:
Wszyscy oni tworzą świat zaczarowany, humorem i puentą obdarowany…

Dziewczynka:
Babciu, ja wiem, że znasz wiele bajek, ale czy mogłabyś opowiedzieć, chociaż jedną bajkę!

Babcia:
Dzieci bledną?
Oj! Dzieciaczki musicie pić sok marchewkowy (podchodzi do jednego chłopca z widowni).
Synku! Pij mleko będziesz wielki!

Dziewczynka:
Babciu! 

Babcia:
Jaka niecierpliwa. Moja krew! Jestem wesoła babcia, więc opowieści będą wesołe. 1,2,3……Uwaga! i……….. ( babcia schodzi ze sceny).

Konferansjer ( trzyma patelnię w ręce)
Kabaret Horrorek namówiony przez jedną poetkę wystawia operetkę pod tytułem „Królowa Śnieżka”.

Krasnal 1 (wbiega z ręcznikiem i mydłem) - Nie Śnieżka tylko Śmieszka!

Krasnale (wbiegają, trzymają miskę itp.)- Śmieszka! Śmieszka! Śmieszka! (2 razy) Ona u nas mieszka!

Konferansjer - Ja wolę Śmieszkę !

Krasnal 1 – A ja Śmieszkę!

Konferansjer- No to zagrajmy w orła i reszkę. Mój orzeł.

Krasnal 1 –Moja reszka !

Konferansjer ( rzuca monetą)

Krasnal 1 – Chi, chi, chi, chi………. Za chwilę wystąpi Śmieszka!

Konferansjer ( zrezygnowany) Akt pierwszy. Przed wyjściem do pracy Krasnoludki demonstrują, że każdy jest cacy.

Krasnale –My jesteśmy krasnoludki- hop – sa - sa , hop- sa –sa (śpiewają piosenkę)

Śmieszka- Każdy schludny i czyściutki cha, cha, cha bęc (2 razy)
( ciska w krasnale jaśkiem)

Krasnale- Niestety, królewna Śmieszka, która u nas mieszka, nie przestrzega zasad higieny. Śmieje się z nas i śpiewa zupełnie inne refreny.

Śmieszka- Tą czystością mnie śmieszycie- cha, cha, cha ( 2 razy) Częste mycie skraca życie cha, cha, cha bęc! ( ciska w krasnale jaśkiem)

Konferansjer – Poszły do pracy czyste Krasnale.

Krasnale ( śpiewają) Hej, ho! Hej ho! Do pracy by się szło!...

Konferansjer –Akt drugi powie co było dalej (uderza w patelnię)
Puk, puk słychać pukanie. Straszny Czarownik zjawia się niespodziewanie ( słychać straszną muzykę)

Czarownik: Jestem czarownik makra – saka - kum, cha-cha-cha- cha- cha, makra -saka –kum (2 razy) (tańczy przy muzyce) Psyt! ( muzyka cichnie i czarownik zamienia się w babcię).

Czy tu mieszka Królewna Śmieszka? Przyniosłem jabłko rumiane. Zjedz to jabłuszko miła dziewuszko (Śmieszka bierze jabłko, czarownik odchodzi i mówi) .Makra-sak –kum (3 razy ,tańczy)

Krasnale- Wpierw umyj jabłko pod kranem! Powtarzamy dni i noce- przed jedzeniem myj owoce!

Śmieszka (śpiewa) –Dosyć mam już tych agitek, chi- chi- chi , cha- cha- cha! Zjem jabłuszko niemyte chi, chi, chi bec! Z waszych śmiesznych głupich porad uśmiałby się nawet koń!

Krasnal 2 –Zjadła jabłko i jest chora! Po doktora dzwoń! (Konferansjer wali w patelnię)
Nie tak! Nie tak!

Konferansjer : A jak? 

(Krasnal 3 wyciąga komórkę)

Krasnal 4 Czyż ty oszalał – dzwoń z domowego! Będzie taniej!

Krasnal 3 ( macha ręką) – Halo, halo…..Niech to szlag! Nie mogę się dodzwonić na pogotowie. Do nich trzeba mieć końskie zdrowie! 

Konferansjer- wali w patelnie- Akt trzeci . Książe na koniu jechał tamtędy przeto na pomoc przybył w te pędy.

Książe (bada puls i śpiewa operowo do muzyki „Krasnaludki”). Leży blada jak ta chusta.

Krasnale –Co się stało jej? (śpiewają w podobnej tonacji)

Książe: Nie ma pulsu, oddech ustał (śpiew)

Krasnale : Oje-je-je-je-jej? ( śpiew)

Książe:
Pulsu nie ma oddech ustał.(2 razy ) (śpiew)

(stuka się w głowę) Trzeba zrobić sztuczne oddychanie usta w usta!

( całuje Śnieżkę, a ona rzuca mu się na szyję).

Krasnale : Patrzcie! Patrzcie! Ona żyje! Rzuciła mu się na szyję!

Śmieszka: Czy ożenisz się z królewną?

Książe : Bardzo chętnie się ożenię, pod warunkiem, że owoce będziesz myła przed jedzeniem.

Śmieszka: Od tej pory, daje słowo, będę myła każdy owoc.

Wszyscy: Myj owoce przed jedzeniem i kończymy przedstawianie.

Babcia : Hej, hej to ja! Wasza babcia! Pamiętajcie dzieci myjcie owoce przed jedzeniem. A teraz wesoła babcia opowie wam drugą bajeczkę. 1 ….. 2 ….. 3 …… i ……….. (babcia znika ze sceny).

Konferansjer: Dziś w kabarecie Horrorek z bajkami rozpruł się worek.Za chwilę każda dziewuszka ujrzy na scenie „Kopciuszka”
Kopciuszek przebiera groch i jęczy………..

Kopciuszek: -Och! Och! Och! Za chwilę serce pęknie mi z żalu, bo moje siostry tańczą na balu, a ja, sierota, groch przebierać muszę.
O, biedny, biedny ze mnie Kopciuszek (2 razy)
Ile tu grochu! (płacze).

Konferansjer ( szlocha) Kopciuszek płacze i cała sala nad losem Kopciuszka się użala.

Wszyscy : Auuuu! Auuu! Auuu!

Konferansjer: No jak się sala użala. 
Akt drugi: Zjawia się dobra Wróżka i mówi do Kopciuszka.

Wróżka : Aby ci serce nie pękło z żalu i ty wystąpisz dzisiaj na balu. Zjawiam się w roli pocieszycielki, przynoszę suknię i pantofelki.

Kopciuszek: A gdzie pończochy są dla Kopciuszka?

Wróżka : Pójdziesz bez pończoch!

Konferansjer: Odrzekła wróżka. Kopciuszek wkłada pantofelki, a wróżka z roztargnieniem wielkim żegna się szybko….

Wróżka :- Baju, baj- odjeżdżam w swój baśniowy kraj!

Konferansjer: Akt trzeci: Muzyka leci!... Nie leci? Jak to nie leci? Bal na książęcym dworze bez muzyki obyć się nie może! O gra! Superek!
( wychodzą dzieci i tańczą do dyskotekowej muzyki) 
Muzyka gra walczyka. Hm? Walczyka? 

(Książe podchodzi do Kopciuszka i wręcza mu duże serce)
Kopciuszek nogami fika. Wesoło tańczy na balu z księciem. Wybija północ…. Ciiiii!
( osoby tańczące stoją nieruchomo) Wybija północ – i w tym momencie z nóżki Kopciuszka spada pantofel…. Tu się zanosi na katastrofę, bowiem Kopciuszek nie umył sobie nóg przed tym balem. Przeto ujrzawszy niemytą pietę ,Książe wygłasza morał ze wstrętem.

Książe: Nie pomoże Dobra Wróżka gdy u panny brudna nóżka. Ja się z brudasem nie ożenię, nie zostanę na tym terenie, tylko poszukam takiej panienki, która codziennie zagląda do łazienki. Baj, baj, patataj- jadę do innej, w inny kraj! Patataj! Patataj! Patataj!

Konferansjer: Książe odjechał, a Kopciuszek bardzo zmartwiony, że jej uciekł narzeczony, obiecuje, że…..

Kopciuszek (siąkając nosem) Pamiętając te przestrogi, co dzień będę myła nogi!

(gra muzyka dyskotekowa, wszyscy krokiem tanecznym wychodzą)

 

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jucek.xlx.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed