Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ

 

 

 

 

 

 

Socjologia w medycynie

 

 

 

 

 

Seminarium 4

 

 

 

  

Dewiacja i patologia społeczna a choroba

Piotr Sztompka* Podsystemy aksjo-normatywne: zwyczaj, moralność i prawo

 

Mówiliśmy dotychczas o różnorodnych formach, jakie mogą przybierać reguły kulturowe, i sposobach ich integrowania się w większe całości - procedury, instytucje i role społeczne. Ale strukturalizacja systemu aksjo-normatywnego może dokonywać się także na podstawie treści reguł. Klasyk socjologii amerykańskiej William G. Sumner pierwszy wprowadził trójpodział reguł na "codzienne sposoby życia, moralność i prawo" (folkways, mores and laws). Dzisiaj mówimy prościej: zwyczaje, moralność i prawo. Tworzą one trzy wyraźnie odrębne podsystemy w obrębie systemu aksjo-normatywnego każdego społeczeństwa.

Zwyczaje to bardzo bogata kategoria reguł towarzyszących nam w życiu codziennym, we wszelkich jego przejawach. Określają, jak się ubieramy, jak się czeszemy, co i jak jemy, jak się witamy i żegnamy, w co się bawimy, jak spędzamy wolny czas, gdzie spotykamy się przyjaciółmi itp. Istotną funkcją zwyczajów jest uproszczenie nam życia, nadanie mu pewnego automatyzmu, zwolnienie z konieczności rozważania wszelkich możliwych opcji i każdorazowego podejmowania decyzji w codziennych, banalnych sprawach. Są na poziomie społecznym tym, czym nawyki na poziomie psychologii indywidualnej. Dzięki powszechnym w mojej kulturze zwyczajom nie muszę co rano zastanawiać się, czy ma sens wiązanie pod szyją kawałka kolorowego materiału zwanego krawatem, czy mam do pracy ubrać się w garnitur czy piżamę, czy mam jeść śniadanie łyżką, widelcem i nożem czy może pałeczkami albo rękami, czy mam zjeść płatki z mlekiem czy może kaszankę z piwem, czy mam podać rękę znajomemu na ulicy czy może potrzeć się z nim nosami, czy mam wyjść z pracy na obiad o pierwszej czy o drugiej, czy na Boże Narodzenie mam ubrać choinkę czy może palmę, itp.

Taki bezrefleksyjny automatyzm, z jakim poddajemy się zwyczajom, sprawia, że są one najbardziej niewidoczne ze wszystkich reguł, traktujemy je jako oczywiste i świadomie dostrzegamy, dopiero gdy staniemy wobec zwyczajów alternatywnych, stykając się z odmienną od naszej kulturą. Tu najmocniej zakorzeniony jest nasz etnocentryzm, przekonanie o naturalności naszych zwyczajów i dziwactwie zwyczajów odmiennych. A równocześnie tutaj właśnie manifestuje się największy pluralizm i najbardziej konwencjonalny charakter tych codziennych sposobów życia. Nie ma w nich nic koniecznego ani uniwersalnego, każde społeczeństwo kształtuje je po swojemu. Literatura podróżnicza pełna jest anegdot na temat tych niespodzianek, zdziwień i pomyłek, jakie nas czekają w obcych krajach w zetknięciu z ich, przeważnie odmiennymi, zwyczajami.

Zwyczaje tworzą się spontanicznie, oddolnie, wyrastają z rozpowszechniających się i jakby obiektywizujących działań masowych, nie mają swoich zidentyfikowanych twórców Na ogół nie są też kodyfikowane, choć są wyjątki, na przykład podręczniki tzw. dobrego wychowania (savoir-vivre'u). Nie uczymy się ich w jakiś systematyczny sposób, są raczej nabywane w drodze imitacji lub treningu w ramach procesu socjalizacji.

Charakterystyczny dla spraw regulowanych przez zwyczaje jest ich prywatny charakter. Dotyczą dziedzin, które z punktu widzenia interesów innych ludzi są obojętne, nie dotyczą ich, nie ingerują w sferę ich swobody, nie zagrażają im. To czy włożę sznurek z frędzlami zamiast krawata, czy zjem na śniadanie kotlet schabowy, czy będę śpiewać, jadąc w tramwaju, czy pocałuję w rękę szefa, a na biurku zamiast zwyczajowej herbatki postawię czekoladę z kremem - to wszystko powinno być moją prywatną sprawą. Jeżeli nie jest, to dlatego, że ludzie negatywnie reagują na odmienność, a moje zachowanie wybija się z tła normalności. Reakcje negatywne będą tu jednak spontaniczne, niesfor-malizowane i stosunkowo łagodne. Będę na przykład poddany tzw. sankcjom satyrycznym, wyśmiany, potraktowany jako dziwak czy ekscentryk, stanę się przedmiotem plotek i anegdot. Mogę spotkać się z jakąś krytyczną uwagą czy reprymendą. Czasem mogę stać się obiektem pewnej izolacji, a nawet banicji towarzyskiej.

Ostrość takich społecznych reakcji zależy istotnie od stopnia zakorzenioego etnocentryzmu, czy przeciwnie - tolerancji. A to z kolei wiąże się z tym, czy kultura ma charakter homogeniczny, jednolity, czy też jest pluralistyczna i zróżnicowana. W tym drugim przypadku łatwiej o tolerancję, bo ludzie na co dzień stykają się z odmiennością, na przykład kultur etnicznych, narodowych lub rasowych. Tym można tłumaczyć wyjątkową tolerancję wielokulturowego społeczeństwa amerykańskiego, gdzie nawet najbardziej ekscentryczne zachowanie nie zwraca niczyjej uwagi i nikogo nie oburza. Mówiąc przenośnie, samo tło jest na tyle mozaikowe i migotliwe, że żadna barwa na nim nie razi. I odwrotnie, społeczeństwa kulturowo zwarte i jednolite są daleko mocniej przywiązane do swoich zwyczajów i stanowczo je egzekwują. To samo, w mniejszej skali, dotyczy kultur grupowych w obrębie każdego społeczeństwa. Te grupy, które z natury swojego zawodu mają charakter kosmopolityczny, których członkowie wchodzą w częste kontakty ponadlokalne, identyfikują się ze środowiskami o składzie międzynarodowym - łatwiej godzą się z odmiennościami zwyczajów, przejawiają większą tolerancję. Przykładem jest środowisko artystyczne,

naukowe, dziennikarskie. Natomiast te grupy, których zawód jest z natury lokalny, są na ogół bardziej nietolerancyjne. Przykład; rolnicy. Istotnym czynnikiem może tu być miejsce zamieszkania: w zróż-nicowanych kulturowo miastach lub homogenicznych ośrodkach wiejskich. Ważną rolę odgrywa też zapewne wykształcenie, dostarczające przynajmniej teoretycznej wiedzy o rozmaitości  zwyczajów w różnych zbiorowościach ludzkich, historycznych i współczesnych.

Odmienne pod każdym względem są reguły moralne. Przede wszystkim dotyczą one takich sfer życia, w których działanie jednego człowieka nie jest  obojętne dla dobra, szczęścia, zdrowia, powodzenia innych ludzi. Działania  takie nie mogą pozostać prywatne, bo dotyczą istotnych interesów innych, wkraczają w obszar ich autonomii i wolności, mogą sprawić im ból i wyrządzić krzywdę. Nie jest tylko moją sprawą, czy oddam dług, bo uszczerbek ponosi mój wierzyciel. Nie jest tylko moją sprawą, czy kłamię, bo oszukany jest ktoś inny. Nie jest tylko moją sprawą, gdy jestem nielojalny wobec przyjaciela albo gdy zdradzam żonę, bo zawodzę ich zaufanie. Nie jest tylko moją sprawą, czy obrażam znajomego, bo naruszam jego godność. I tym bardziej nie jest moją prywatną sprawą, czy do kogoś strzelam, bo odbieram mu wartość najwyższą - życie.

Reguły moralne dotyczą więc najbardziej fundamentalnych relacji między ludźmi, "regulują ruch" w tej przestrzeni międzyludzkiej, która powstaje jako efekt zbiorowego sposobu bytowania gatunku ludzkiego. Są najmocniejszym wyrazem społecznej natury człowieka. Z tego powodu mają też charakter najmniej konwencjonalny, wyrażając pewne wspólne ludziom jako ludziom imperatywy zbiorowego życia. Nie bez powodu tak silną regulacją moralną objęta jest na przykład ta powszechna forma bytowania ludzi, jaką jest rodzina.

Odnosząc się do spraw szczególnie istotnych, reguły moralne są często kodyfikowane w zwerbalizowanych i sformalizowanych systemach etycznych, a także uzasadniane i legitymizowane przez odwołanie się do rozumu (w świeckich doktrynach filozoficznych) albo objawienia (w koncepcjach religijnych). Niekiedy mają wyraźnych autorów, realnych lub mitycznych - myślicieli, proroków, przywódców religijnych: imperatyw kategoryczny Kanta, Dekalog, Kazanie na Górze.

Naruszenie nakazów i zakazów moralnych spotyka się z daleko silniejszą reakcją społeczności niż w przypadku zwyczajów. Potępienie przybiera ostrzejsze formy, od izolacji, publicznego napiętnowania, ostracyzmu towarzyskiego, banicji z grupy, aż po samosąd. Doskonałego przykładu moralnego wzburzenia zbiorowości i całego repertuaru coraz dotkliwszych sankcji dostarcza los Jagusi z Chłopów Władysława Reymonta. Sankcje wymierzane są na ogół spontanicznie, w toku zachowania zbiorowego. Przykładem może być odsunięcie się od potępianej jednostki, jej izolacja, plotka, urabianie złej opinii czy w skraj-nym przypadku zbiorowy lincz. Czasem sankcje mogą być efektem bardziej ukierunkowanych działań zbiorowych, jak na przykład podpalanie klinik aborcyjnych w USA przez ruch obrońców życia poczętego. Pewną rolę w mobilizowaniu i ukierunkowywaniu reakcji społecznych mogą też odgrywać uznane autorytety: ksiądz na ambonie, wójt czy starosta, publicysta prasowy, sławny artysta czy polityk.

Trzeci rodzaj reguł kulturowych to prawo. Dla jego wyróżnienia nie jest najistotniejsza treść regulacji, lecz raczej jej sposób. Pod tym względem prawo ma trojaką specyfikę. Po pierwsze, nie wytwarza się spontanicznie, lecz jest celowo stanowione przez państwo lub w jego imieniu. Jest więc zawsze związane z jakąś organizacją polityczną, od wodza plemienia czy rady starszych aż po współczesne parlamenty. Po drugie, ze względu na potrzebę jednoznaczności, autentycznej wykładni i wyraźnego poinformowania obywateli, co jest nakazane, co zakazane, a co tylko dozwolone, prawo jest artykułowane w formie pisemnej, publikowane i systematyzowane w kodeksach czy zbiorach przepisów Po trzecie, na straży prawa stoi szczególny system sankcji, administrowanych przez powołane do tego organy wymiaru sprawiedliwości: sądy, prokuraturę, policję, adwokaturę, więziennictwo. Sankcje te wyróżniają się tym, że są wymierzane w imieniu państwa, które dysponuje monopolem przymusu także fizycznego w stosunku do swoich obywateli, a także tych cudzoziemców, którzy przebywają na jego terytorium.

Regulacji prawnej podlega ogromny zakres życia społecznego, od spraw najdrobniejszych w przepisach administracyjnych, aż po podstawowe uprawnienia i obowiązki obywatelskie w konstytucji. Prawo może wkraczać w dziedzinę konwencjonalnych zwyczajów, włączając w swój obręb jedne (np. to, że jeździmy po prawej stronie drogi, a nie po lewej, albo że zatrzymujemy się na czerwone światło, a nie na zielone, albo że wojskowi chodzą w zielonych mundurach, a nie czarnych dresach, że noszą rogatywki, a nie cylindry), a przeciwstawiając się innym (np. zakazując palenia w pracy albo siadania na trawniku). Bardziej skomplikowana jest relacja prawa i moralności. Są pewne dziedziny prawa, które są moralnie obojętne, ale są i takie, np. prawo karne, rodzinne, spadkowe, pewne działy prawa cywilnego regulujące status własności itp., które wkraczają wyraźnie w istotne moralnie dziedziny stosunków międzyludzkich. Gdy regulacja prawna jest zbieżna z moralnym poczuciem zbiorowości, prawo uzyskuje wzmocnioną legitymizację i jest daleko łatwiejsze do stosowania i egzekwowania. Gdy natomiast odbiega od obowiązujących w społeczności reguł moralnych, napotyka silny opór. Sumner twierdził wprost, że prawa bez podparcia w moralności nie mają szans realizacji. Był trochę za wielkim optymistą. Miał w znacznej mierze rację w stosunku do systemów demokra-tycznych, wiemy jednak doskonale, że w systemach totalitarnych, autokratycznych czy dyktatorskich amoralność praw bywała nader często spotykana. Nie może się jednak wtedy obejść bez drastycznej kontroli, represji, rozbudowanego aparatu przemocy na straży praw budzących sprzeciw moralny Nawet w demokracji pojawić się jednak może problem rozbieżności stanowisk moralnych wśród różnych segmentów społeczeństwa. Wówczas prawa odpowiadające jednym mogą być odrzucane przez innych. Z tego wynikają na przykład toczące się u nas debaty na temat legalizacji kary śmierci, zaostrzenia kar za przestępstwa, dopuszczalności aborcji czy eutanazji, restytucji własności prywatnej itp.

Poza trójcą zwyczaj-moralność-prawo są jeszcze pewne szczególne zbiory reguł, które wyróżniają się swoistymi cechami treściowymi. Wspomnimy o dwóch: stylu artystycznym i modzie. Styl artystyczny to zbiór reguł definiujących nie tyle, co jest dobre czy godziwe - jak moralność, nie tyle, co jest przyjęte i uznane - jak zwyczaj, i nie to, co jest wymagane przez państwo - jak prawo, ale raczej to, co jest uważane za piękne. Obejmuje więc reguły estetycz­ne pisania poezji czy powieści, malowania, rzeźbienia, komponowania itp. Czasem wytwarza się spontanicznie w zachowaniach zbiorowych, nie mając wyraźnego twórcy (jak w przypadku folkloru), kiedy indziej rodzi się z rozprzestrzeniającej się imitacji jakiegoś dzieła indywidualnego, zyskującego rangę wzorca, czasami może być skodyfikowany w postaci manifestu artystycznego czy nawet rozbudowanej doktryny Sankcje wspierające takie wzorce są przeważnie pozytywne, w postaci środowiskowego uznania albo szerszej sławy spływającej na tych, którzy tworzą w ramach obowiązującego stylu. Sankcje negatywne to odium tradycjonalizmu czy archaiczności, lub przeciwnie - nadmiernego nowatorstwa lub awangardowości spływające na niestosujących się do kanonu epoki.

Inną ciekawą odmianę reguł kulturowych stanowi moda. Moda bliska jest zwyczajowi, dotyczy bowiem spraw stosunkowo powierzchownych: tego, w czym się chodzi, czego się słucha, jakie filmy się ogląda, jakie książki czyta. Wyróżnia ją wśród zwyczajów daleko większa zmienność, a także bardzo rygorystyczny nacisk, jaki wywiera na swoich zwolenników Moda zmienia się stosunkowo szybko, ale w czasie, kiedy obowiązuje, dyktuje bezwzględnie i monopolizuje pożądane zachowania, dyskwalifikując wszelkie inne. W rezultacie doprowadza do, przejściowej co prawda, ale póki co bardzo wyraźnej, uniformizacji zbiorowości. Zaspokaja więc równocześnie dość powszechnie wśród ludzi spotykane sprzeczne tendencje. Z jednej strony dążenie do zmienności, nowatorstwa, oryginalności, a z drugiej do konformistycznego poddawania się naciskowi zbiorowości. Z jednej strony dążenie do wyróżnienia się spośród innych (tych niemodnych, którzy nie wiedzą, że już nie nosi się szpilek), a z drugiej chęć wtopienia się w społeczność, mimikry, upodobnienia się do innych (tych modnych, którzy wszyscy chodzą na takich samych koturnach).

Moda w odróżnieniu od większości zwyczajów rzadko tworzy się spontanicznie, oddolnie. Jest raczej celową, narzuconą kreacją centrów mody, lansowaną i rozpowszechnianą dzięki możliwościom marketingowym i reklamowym. Stanowi ważną siłę napędową ekonomii konsumpcyjnej, która wymaga, aby ludzie czuli się zmuszeni do nabycia pewnych produktów, ale także by za jakiś czas byli zmuszeni do ich wyrzucenia i nabycia czegoś nowego.

 

7

 

Norman Goodman*

 

DEWIACJA I KONTROLA SPOŁECZNA

 

CZYM JEST DEWIACJA

 

Większość ludzi na ogół stosuje się do norm społecznych. Jest tak dlatego, że doświadczyli procesu socjalizacji, oraz dlatego, że w społe-czeństwie istnieją struktury kontroli społecznej (np. prawa i policja). Co sprawia, że są ludzie, którzy nie stosują się do norm? Czym powodowa-ne jest ich zachowanie i jak powinno reagować na nie społeczeństwo?

 

Definicja prawna

 

Wszystkie społeczeństwa potępiają pewne formy zachowań. Morderstwo, gwałt, kazirodztwo, zdrada i kradzież są przez większość społeczeństw uważane za karygodne. W nowoczesnych społeczeń-stwach przemysłowych działania te są zabronione przez sformalizowane kodeksy prawne, które przewidują za nie odpowiednie kary. Działania, o których mówimy, nazywane są przestępstwami, co oznacza, że traktuje się je jako odstępstwo (dewiację) od prawa. Oprócz wymienionych cięższych zbrodni w wielu społeczeństwach za naruszenie norm prawnych uważa się także inne formy zachowań, takie jak nieprzestrze-ganie przepisów ruchu drogowego, zakłócanie spokoju, noszenie ukrytej broni i, zwłaszcza ostatnio, zmienianie i kasowanie cudzych danych komputerowych.

Przestępczością nieletnich nazywa się naruszanie norm prawnych przez osoby, które nie osiągnęły wieku, w którym prawo traktuje ludzi jako dorosłych. Oprócz praw definiujących pewne działania jako przestępstwa - bez względu na to, kto je popełnia - istnieją prawa specyficznie związane z wiekiem. Chuligaństwo i unikanie obowiązku szkolnego to przykłady zachowań, z powodu których młodzi ludzie - a nie dorośli - mogą wejść w kontakt z policją i sądem.

Dewiacje kryminalne istnieją na całym świecie, ale konkretne normy prawne definiujące niektóre zachowania jako nieakceptowalne mogą być różne w różnych krajach.- W Stanach Zjednoczonych prawo stanowią poszczególne stany, a także rząd federalny. Dlatego działanie, które jest przestępstwem w jednym stanie (na przykład kupowanie broni), w innym może być legalne. To, co uważane jest za dewiację w sensie prawnym, różni się nie tylko w zależności od społeczeństwa, ale i w obrębie dużych społeczeństw przemysłowych.

 

Definicja społeczna

 

Przestępstwo można łatwo zdefiniować jako dewiacyjną formę zachowania. Trudniejsze do zdefiniowania są formy zachowań, które uważa się za dewiację społeczną; zachowania takie, nie naruszając kodeksów prawnych, naruszają normy społeczne. Posłużmy się dwoma przykładami: do niedawna noszenie kolczyków przez mężczyzn uważa-ne było za niestosowne. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wielu młodych mężczyzn zrywało z konwencją i buntowniczo nosiło długie włosy; ogólnie młodzież ubierała się wtedy bardziej niestarannie (stare dżinsy i podkoszulki), niż to było przyjęte. W kontekście tamtych czasów zachowania te uważane były za dewiację społeczną. Nie przystawały do ogólnie przyjętych norm społecznych, ale nie stanowiły takiego zagrożenia dla porządku społecznego, by można je było uznać za przestępcze.

 

WYJAŚNIANIE DEWIACJI

 

Próby wyjaśnienia, dlaczego ludzie zachowują się w sposób dewiacyjny, odwoływały się do różnych przyczyn - od biologicznych i psychologicznych po bardziej socjologiczne. Owe różnorodne ujęcia wywodzą się z różnych założeń dotyczących nie tylko przyczyn ludzkiego zachowania, ale także sposobów zmiany zachowań dewiacyjnych. Każde z tych różnych ujęć omówimy oddzielnie.

 

Wyjaśnienia biologiczne i psychologiczne

 

W dawnych epokach za zachowania dewiacyjne odpowiedzialne były siły nadnaturalne. Ludzie zachowywali się irracjonalnie, bo opętał ich szatan lub „złe moce". W wieku XIX podejście to stopniowo zostało wyparte przez bardziej „naukowe" podejście, oparte na ówczesnej wiedzy biologicznej.

Najbardziej znane, choć nie pierwsze, wyjaśnienie tego typu zostało przedstawione przez Cesare Lombrosa (1876), lekarza pracującego we włoskich więzieniach. Lombroso poddawał więźniów różnym pomiarom fizycznym i wyciągnął wniosek, że mają oni odrębne cechy fizyczne: niskie czoło, wysuniętą szczękę, szerokie kości policzkowe, duże, odstające uszy i gęste owłosienie na całym ciele. Krótko mówiąc, Lombroso uważał, że przestępcy reprezentują typ „atawistyczny", że z perspektywy ewolucyjnej są biologicznie niedorozwinięci. Prace Lombrosa zawierały wiele poważnych błędów. Prowadząc bardziej staranne badania, Charles Goring (1913), brytyjski psychiatra, odkrył, że cechy przypisywane przez Lombrosa kryminalistom występują również u ludzi, którzy nie weszli w konflikt z prawem. Goring stwierdził, że nie ma istotnych różnic fizycznych między zbiorowościami przestępców i nieprzestępców.

Ostatnio niektórzy badacze utrzymują, że skłonność do popełniania zbrodni może być wynikiem specyficznego wzoru chromosomowego zawierającego dodatkowy chromosom męski (XYY), podczas gdy standardowy wzór to XY. Stwierdzono, że wzór chromosomowy XYY występuje częściej u przestępców płci męskiej niż w całej populacji tej samej płci. Problem w tym, że liczba przebadanych osób była zbyt mała, by ustalić wiarygodny związek między dodatkowym chromosomem męskim a skłonnością do popełniania przestępstw. Najnowsze badania Wilsona i Herrnsteina (1985) wykazały, że czynniki biologiczne mają minimalne znaczenie dla zachowań przestępczych i że środowisko społeczne odgrywa główną rolę w uruchamianiu lub powstrzymywaniu wpływu, jaki na takie zachowania może mieć charakterystyka biologiczna.

 

Wyjaśnienia socjologiczne: teorie mikropoziomowe

 

Teoria zróżnicowanych powiązań. Główną ideą teorii zróżnicowanych powiązań (Sutherland, 1940) jest hipoteza, że jednostki uczą się przestępczości w trakcie socjalizacji. Przez interakcje ze „znaczącymi innymi" jednostki rozwijają taki rodzaj przekonań, postaw i wartości, jaki sprawia, że są one mniej lub bardziej chętne do stosowania się do norm społecznych. Popełnianie przestępstw w znacznej mierze zależy od natury wpływu i ilości czasu, jaki ludzie spędzają z innymi, którzy popierają i kształtują zachowania dewiacyjne.

Według teorii zróżnicowanych powiązań przestępczość jest po prostu rezultatem obecności subkultury dewiacyjnej, za pośrednictwem której ludzie uczą się norm i zachowań prowadzących do aktów antyspo-łecznych. Ujęcie to bezpośrednio wykorzystuje teorię uczenia się w kontekście socjalizacji. Tym, co odróżnia przestępcę od nie przestępcy, nie jest proces socjalizacji, ale jego zawartość: to, czego się uczy, a nie to, jak się uczy. Wszyscy ludzie mogą nauczyć się norm i wartości określanych mianem antyspołecznych, ale najwyraźniejsza jest częstotliwość kontaktów z tymi normami i wartościami oraz ich natężenie. Kolejnym czynnikiem jest wiek. Ludzie młodzi mają zbyt małe doświadczenie, by ocenić lub umieścić w odpowiednim kontekście owe idee i zachowania. Są bardziej podatni na różnego rodzaju wpływy, także te, które prowadzą do zachowań przestępczych.

Teorią tą posługiwano się w celu wyjaśnienia nasilania się przestęp-czości w niektórych społecznościach czy dzielnicach miast (Shaw i McKay, 1942). Jeśli w jakiejś okolicy rozwinie się subkultura dewiacyjna, jej wartości, postawy, normy, techniki i zachowania stają się powszech-nie dostępne dla innych, którzy są kształtowani przez przestępców. Co więcej, owe wartości i zachowania są przekazywane kolejnym pokoleniom przez socjalizację. W ten sposób niektóre społeczności stają się wylęgarnią pokoleń kryminalistów.

Panuje powszechna zgoda co do tego, że jednostki uczą się zachowań przestępczych jak każdej innej formy zachowań; teorię zróżnicowanych powiązań uznano jednak za niekompletną. Ujęcie to nie daje bowiem odpowiedzi na pytanie, dlaczego pewne działania określa się mianem przestępstw. Każda wyczerpująca teoria powinna odnieść się również do tej kwestii.

Teoria kontroli. Walter Reckless i jego współpracownicy (1956) skoncentrowali się na pytaniu, dlaczego w niektórych rejonach o wysokiej przestępczości spotyka się młodych ludzi, którzy nie stali się kryminalistami. Doszli do wniosku, że powstanie u danej osoby „dobrego" obrazu siebie pomaga jej „odizolować się" od otaczającej przestępczej subkultury.

Bardziej ogólnym punktem widzenia teorii kontroli jest to, że zachowania przestępcze wynikają z braku wewnętrznej kontroli jednostki, a także odpowiedniej i skutecznej kontroli społecznej. Główną ideą tego ujęcia jest przekonanie o potrzebie wyjaśniania tego, czym jest konformizm, a nie dewiacja. Konformizm traktuje się jako rezultat wewnętrznych i zewnętrznych mechanizmów kontrolnych. Czym są te mechanizmy kontroli społecznej?

Opierając się na teorii Durkheima, zwolennicy teorii kontroli twierdzą, że integracja społeczna i silne więzy społeczne każą ludziom akceptować normy i wartości ich społeczności i stosować się do tych norm. Hirschi (1969) dodał do tej teorii cztery definicje charakteryzujące silne więzy społeczne.

Przywiązanie dotyczy szczególnie silnych związków z konkretnymi jednostkami w danej społeczności. Związki z „istotnymi innymi" każą ludziom brać pod uwagę uczucia i opinie tych, z którymi są związani, co sprawia, że zachowują się bardziej odpowiedzialnie".

Zaangażowanie, czyli to, co ludzie zainwestowali w społeczeństwo, łagodzi ich zachowania. W latach sześćdziesiątych buntowniczym okrzykiem tych, którzy domagali się zmiany społecznej, było „nie ufaj nikomu po trzydziestce". Za sloganem tym kryło się przekonanie, że ludzie, którzy skończyli trzydzieści lat, mają rodziny i pracę na cały etat, co daje im pewien kapitał w istniejącym systemie i sprawia, że nie chcą go zmieniać. W przeciwieństwie do młodzieży są bardziej skłonni do dostosowania się do istniejących norm i wartości społecznych.

Zaabsorbowanie niedewiacyjnymi działaniami i ludźmi pozostawia mniej czasu, jak twierdzi Hirschi, na zachowania przestępcze.

Wspólny system przekonań łączy członków społeczności i umacnia ich opór wobec działań dewiacyjnych.

Choć teoria kontroli jest użytecznym uzupełnieniem teorii zróżnicowanych powiązań dzięki podkreśleniu znaczenia kontroli wewnętrznej i integracji społecznej danej wspólnoty, pozostaje również niekompletna. Ujęcie to nie wyjaśnia, na przykład, zjawiska przestępstw „białych kołnierzyków", czyli działalności kryminalnej (jak np. malwersacje) ludzi o wysokim statusie, powszechnie „szanowanych" i, wydaje się, dobrze zintegrowanych ze swoją społecznością. Ujęcie to nie pomaga również wyjaśnić zachowania tych, którzy są dobrze zintegrowani z subkulturami dewiacyjnymi. Silne więzi i normy społeczne takich subkultur nie są traktowane przychylnie przez społeczeństwo.

Chodzi zatem nie tylko o integrację społeczną, ale i o naturę systemu przekonań danej społeczności. Silne więzi społeczne w subkulturach dewiacyjnych mogą znacznie się przyczyniać do zachowań dewiacyjnych. Teoria kontroli nie odpowiada również na pytanie, dlaczego ludzie wybierają taką, a nie inną formę dewiacji. Wreszcie, brak zintegrowania jednostek ze społecznością może być zarówno przyczyną, jak i skutkiem ich zachowań dewiacyjnych. Teoria kontroli odgrywa zatem rolę w wyjaśnianiu dewiacji, ale nie wyczerpuje tego zagadnienia.

 

Wyjaśnienia socjologiczne: teorie makropoziomowe

 

Napięcia strukturalne. Niektóre wyjaśnienia dewiacji koncentrują się na zjawiskach makrospołecznych. Jedna z takich teorii kładzie nacisk na Durkheimowskie pojęcie anomii. Opisuje ono sytuację, w której typowe normy kierujące zachowaniem nie są już dłużej odpowiednie ani skuteczne. Skutkiem anomii jest obniżenie zdolności społeczeństwa do kształtowania odpowiednich zachowań. Na tej podstawie Merton (1938) twierdził, że dewiacja powstaje na skutek napięcia strukturalnego, jakie wynika z braku jasnych związków między kulturowo zalecanymi celami a środkami, którymi dysponuje społeczeństwo do osiągania tych celów. Z powodu niedopasowania jednostki, które w trakcie procesu socjalizacji nauczyły się, czego oczekuje od nich społeczeństwo (celów), nie realizują tego, bo społeczeństwa nie mogą często spełnić ich oczekiwań z braku odpowiednich środków. Na przykład: w Stanach Zjednoczonych oczekuje się od ludzi sukcesu zawodowego i finansowego. Nie każdy jednak może odnieść sukces w tych kategoriach. Niektórzy nie mają środków, by zdobyć wyższe wykształcenie czy choćby przeszkolenie zawodowe. Prowadzi to do poczucia anomii.

Merton zdefiniował cztery typy adaptacji dewiacyjnej. W pierwszym, innowacyjnym, osoba akceptuje standardowe cele kulturowe, ale nie zgadza się ze społecznie usankcjonowanymi środkami ich osiągania (np. osoba wykorzystująca poufne wewnętrzne informacje w operacjach akcjami czy obligacjami na giełdzie). Następny typ, rytualistyczny, dotyczy sytuacji, w których osoby nie akceptujące lub nie rozumiejące celów kulturowych mimo wszystko zachowują się w sposób społecznie akceptowany (np. stereotypowy biurokrata jest bardziej zainteresowany poprawnym wypełnieniem formularzy niż celem, któremu one służą). Wycofanie się opisuje sytuację osoby, która porzuciła zarówno kulturowo aprobowane cele, jak i środki (np. włóczęga czy wagabunda). Wreszcie, bunt jest sposobem adaptacji, w którym osoba nie akceptuje kulturowo aprobowanych celów i środków i zastępuje je innymi celami i środkami (np. rewolucjonista, bojownik o prawa obywatelskie).

Według teorii napięć strukturalnych źródłem problemów są struktury społeczne i kultura, a nie jednostka. Dlatego teoria ta jest szczególnie przydatna do wyjaśniania dewiacji w klasie niższej, która ma mniejszy dostęp do społecznie akceptowanych dróg do sukcesu. Ujęcie to lepiej wyjaśnia specyficzne zachowania dewiacyjne (np. kradzież) niż dewiację w ogóle. Teoria napięć strukturalnych nie jest również zbyt pomocna w wyjaśnianiu nieprzestępczej dewiacji społecznej czy przestępstw „białych kołnierzyków".

 

Kapitalizm i teoria konfliktu.

 

Korzenie teorii konfliktu tkwią w marksistowskim poglądzie, że kapitalizm - system ekonomiczny, w którym środki produkcji, dystrybucji i wymiany dóbr są własnością prywatną, a nie państwową - jest źródłem przestępstw. Ponieważ kontrola nad dobrami nie jest rozdzielona równo-miernie, kapitalizm skłania ludzi do zachowań przestępczych zarówno w celu otrzymania tego, co im się, jak sądzą, należy („wyzyskiwany" robotnik), jak i utrzymania lub pomnożenia tego, co mają (kapitaliści). Ów konflikt wynika bezpośrednio z konkurencji będącej immanentną cechą kapitalizmu, który kładzie nacisk na zysk, oraz z niezdolności robotników do uzyskania płacy zapewniającej minimum egzystencji.

Quinney (1974;1980) uważał, że kapitaliści kontrolują system prawny i nazywają zbrodnią wszystko, co zagraża ich przywilejom i dobrom, które zgromadzili dzięki kapitalizmowi. Z tej perspektywy nawet drobne przestępstwa (np. hazard, picie, nielegalny seks) traktowane są jako zagrożenie dla wartości ciężkiej pracy i trzeźwości, które spajają strukturę kapitalizmu.

Podobnie Spitzer (1980) twierdził, że kapitalistyczna kontrola nad aparatem sprawiedliwości pozwala kapitalistom kontrolować tych, którzy zagrażają funkcjonowaniu systemu. Na przykład: ci, którzy kradną, zagrażają własności bogatych, więc ich zachowanie określa się jako przestępcze. Co więcej, Spitzer utrzymuje, że kapitaliści odgrywają główną rolę w określaniu jako dewiantów społecznych tych, którzy nie pracują dla dobra kapitalizmu lub nie okazują należnego szacunku władzy, co jest istotnym wymaganiem w zhierarchizowanych organizacjach kapitalistycznych. Z drugiej strony ci, których zachowanie wspiera kapitalistyczne podejście lub jest jego przykładem (np. twardzi indywidualiści biorący udział w zawodach sportowych), kreowani są na pozytywne modele i przeciwstawiani dewiantom.

Teoria konfliktu wskazuje, w jaki sposób struktura ekonomiczna społeczeństwa wpływa na sferę polityczną, szczególnie w określaniu pewnych działań jako kryminalnych czy dewiacyjnych pod innymi względami. Podobnie jak teoria napięć strukturalnych ujęcie to sytuuje źródło zachowań dewiacyjnych w obrębie struktury społecznej, a nie w jednostce.

Jednak również i ono ma pewne ograniczenia. Teoria konfliktu zakłada, ze bogaci są wszechmocni, że wolno im określać mianem przestępstwa lub dewiacji, co tylko chcą. Podejście to nie uwzględnia praw chroniących robotników czy konsumentów przed samowolą działań kapitalistów.

Poza tym, klasa kapitalistów nie jest całkowicie zgodna co do tego, na czym polegają jej interesy i jak je chronić. Gdyby to nie było prawdą, nigdy nie weszłyby w życie prawa antytrustowe, które ograniczają dążenia niektórych spółek do kontrolowania sytuacji.

...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jucek.xlx.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed