Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ

1.      Rozwój uniwersytetów:

Innym istotnym zjawiskiem średniowiecza było powstanie uniwersytetów. W klasztorze benedyktyńskim naMonte Cassino już w 560 r. wprowadzono obowiązek pielęgnowania nauk przez gromadzenie starożytnych dziełi ich przepisywanie przez zakonników. Z drugiej strony, jak opisuje Umberto Eco w powieści „Imię Roży”,

często przesadnie strzeżono ksiąg, zamykając je w bibliotekach i odmawiając do nich dostępu. Przy biskupstwach powstawały szkoły o dwóch poziomach: niższy – trivum – zawierał gramatykę, dialektykę i retorykę, zaś wyższy – quadrivum – arytmetykę, geometrię, muzykę i astronomię. W 805 r. na uniwersytecie w

Yorku wprowadzono nowy przedmiot – physica – stanowiący pierwowzór medycyny. Na uniwersytecie w Salerno wykładano na wysokim poziomie m. in. medycynę (dzięki wykładaniu przez kobiety) oraz wydawanozaświadczenia o ukończeniu. Inne waŜne uczelnie znajdowały się w miastach: Toledo, Bolonia, Paryżu, Oxford,

Mont Peller, Padwa, Tuluza, Praga, Kraków. Na każdym uniwersytecie funkcjonowały 4 wydziały:przyrodniczy, matematyczny, filozoficzny (prawo i teologia) oraz medyczny. W Polsce dopiero w 1946 r., na wzór ZSRR, rozdzielono nauki uniwersyteckie na akademie (artystyczna, ekonomiczna, medyczna, muzyczna,

rolnicza itp.) -> reszta w drugim opracowaniu

2.      Jatroastrologia – Medycyna astrologiczna czyli tzw. jatroastrologia przyjęła za podstawę istnienie wzajemnych oddziaływań na siebie - makrokosmosu (ciał niebieskich) i organizmu pojedynczego człowieka (mikrokosmos). Powstanie choroby można sprowadzić do określonego wpływu gwiazd. Jatroastrologia znana jest od czasu Mezopotamii, rozwijała się również w starożytnym Egipcie, Grecji i w krajach arabskich. Od XVIII w. w miarę rozwoju chemii i fizyki powoli traci na znaczeniu, ale żyje do dzisiaj w egzoterycznych praktykach lekarskich. 

3.      Jatrofizyka
Przez wiele stuleci ciało ludzkie postrzegano jako siedzibę humorów, które znajdują się w chwiejnej równowadze. Rewolucja w pojmowaniu funkcjonowania organizmu człowieka przyszła wraz z nastaniem myślenia… mechanistycznego.Asumpt do nowego postrzegania ciała ludzi i zwierząt dali trzej uczeni: Galileusz, William Harvey i Kartezjusz. Galileusz sformułował zalecenie metodologiczne dla wszystkich badaczy przyrody. Wnauce musimy mierzyć to, co jest mierzalne, i czynić mierzalnym to, czego nie umiemy jeszcze zmierzyć. Harvey, który odkrył krwiobieg, stwierdził, że każdy skomplikowany proces zachodzący w ludzkim ciele można wytłumaczyć dzięki fizyce. Natomiast Kartezjusz uznał, że człowiek to stworzona przez Boga wspaniała maszyna, a różnica między ciałem chorym bądź martwym a ciałem zdrowym tudzież żywym jest taka jak… między zepsutym a sprawny zegarem.I tak oto w XVII w. zrodziła się nowa, fascynująca teoria medyczna: jatrofizyka. Jej przedstawiciele chcieli pożenić medycynę z fizyką i matematyką. Wielu z nich prosiło zresztą, aby na stronach tytułowych ich rozpraw pojawiały się słowamedyk matematyk – medicus mathematicus, aby w ten sposób odróżnić się w widoczny sposób od zwolenników teorii humoralnej. Skądinąd identyczne słowa ryto na płytach nagrobnych jatrofizyków. Dla przykładu: w kościele pw. św. Wojciecha w Krakowie na jednym z nagrobków napisano: Valentino Fontano medico math[ematicus].

Najsławniejszych przedstawicielem jatrofizyki był włoski lekarz Sanctorio Sanctorio. Ten profesor uniwersytetów w Wenecji i Padwie konstruował zmyślne higrometry, termometry, pulsometry oraz rozmaite wagi. Sanctorius prowadził także wieloletnie badania nad zmianami wagi ciała człowieka i w ten sposób zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii medycyny.

I tak Santorio skonstruował zawieszaną na ramieniu wagi towarowej klatkę, w której przebywał całymi dniami. Siedząc w klatce na wygodnym fotelu, medyk spał, jadł, defekował oraz nieustannie sprawdzają wagę swego ciała przed wykonaniem danej czynności i tuż po jej zakończeniu. W ten sposób odkrył, że waga ciała ulega zmianie, a część substancji znika, ulatując, jak przypuszczał, przez pory w skórze wskutek niewidzialnej transpiracji, czyli parowania. W rezultacie medyk uznał, że zdrowie to… właściwa, naturalna waga ciała i że do powstawania chorób prowadzi albo nadmierna, albo za słaba transpiracja. Swoje obserwacje opisał następnie w dziele Ars de statica medicina (1614), stając się prekursorem nauki o… przemianie materii.

Jatrochemia- U podstaw jatrochemii – czyli chemii medycznej XVII w. – legły koncepcje alchemików. Za jej twórcę uważano Paracelsusa, acz jej najdojrzalszym przedstawicielem był Johann Baptist van Helmont – teolog, lekarz i… chemik, który odkryłgas silvestre, zwany dzisiaj dwutlenkiem węgla.

Van Helmont był, jak mówiono, wyjątkowo słabym lekarzem i zajadłym wrogiem galenistów. Podobno wiarę w medycynę humoralną stracił jako młodzieniec, gdy zaraził się świerzbem. Wyznający teorię humoralną doktorzy puszczali mu krew i dawali silne środki przeczyszczające. Terapia humoralna przyniosła jednak opłakane skutki: chłopak, zamiast pozbyć się świerzbu, stracił apetyt i osłabł. Wreszcie wyleczył się sam, dzięki stosowaniu na skórę maści siarkowej. W przyszłości zaś opracował nowy system tłumaczący naturę człowieka – równoległy do teorii humoralnej i jatrofizyki.

Van Helmont uznał, że podstawą wszystkich czynności ciała ludzkiego są procesy chemiczne, w szczególności trawienie. Trawienie miało przebiegać kilkuetapowo. Zaczynało się w żołądku, gdzie działały fermenty i kwasy. Następnie odbywało się w dwunastnicy, gdzie alkalia neutralizowały masę pokarmową i gdzie docierały fermenty żółtej żółci. Dokonywało się także w wątrobie, w której krew zmieniała się w żółć; w mózgu – gdzie z krwi wyzwalał się Archeusz (tj. nadrzędna siła życiowa wypełniająca wszystkie organy wewnętrzne) – oraz we wszystkich częściach organizmu, gdzie pod wpływem rozkładu fermentów tworzyło się „żywe mięso” – podstawowy składnik ciała ludzkiego. Dodatkowo wskutek fermentacji miało wytwarzać się ciepło, które dzięki tętnu i oddychaniu rozchodziło się stopniowo po całym ciele.

Stąd też choroba, zdaniem uczonego, musiała polegać na zaburzeniu... procesów fermentacyjnych. Wskutek zaburzenia funkcji pracy Archeusza w żołądku zaczynały wytwarzać się złe kwasy, których nie można było zneutralizować czy złagodzić. Następnie zaś owe „ostrości” zamieniały się w jadowite, lotne miazmaty i zatruwały cały organizm. Jeśli trafiały do mózgu, zaczynało się szaleństwo; jeśli do macicy – atak histeryczny; jeśli do przegubów rąk – podagra itd. Nie dziwi więc, że wyznawcy jatrochemii twierdzili, że aby przywrócić choremu zdrowie, ostre miazmaty należy… zneutralizować. I tak najpopularniejszym środkiem neutralizującym XVII w. była sól glauberska stosowana do leczenia niestrawności.

I.                  Jatrochemia

U podstaw jatrochemii znalazły się koncepcje alchemików, którzy zajmowali się głównie zagadnieniami otrzymywania, przeistaczania i siły metali. Głównym celem ich działania były próby otrzymania złota w sposób laboratoryjny. Uznawanie jedności kosmosu 
i wynikające zeń astrologiczne tłumaczenie zjawisk ziemskich było uzasadnieniem dla przyjęcia tezy, że metale posiadają duszę planet: złoto – Słońca, srebro – Księżyca, żelazo – Marsa, rtęć - Merkurego . Człowiek jako mikrokosmos jest odbiciem wszystkiego, co znajduje się w kosmosie.

Według Paracelusa, który uważany jest za prekursora jatrochemii, twierdzi, że skoro świat został przez Boga stworzony dla człowieka, nie ma w nim niczego, czego nie byłoby 
w człowieku, ale i w człowieku nie ma takiego elementu tworzywa, który nie występowałby w otaczającym go świecie. Paracelus uważał, że istnieją trzyprincipia stanowiące elementy składowe całego świata materialnego. Są to siarka, rtęć i sól. Zaobserwować można je 
w procesie spalania, który jest podstawowym procesem zachodzącym w przyrodzie. Podstawą spalania jest siarka (nie jako pierwiastek, ale jako wszystko, co ulega spalaniu), to, co wytwarza się z ogniem i jest przedmiotem sublimacji (np. sadza) to rtęć, natomiast pozostałość po spaleniu (np. popiół) – to sól. Te trzy principia do wnętrza organizmu przedostają się wraz z pożywieniem, gdziewewnętrzny alchemik archeusz rozdziela składniki przydatne od zbędnych lub szkodliwych.

Pojęcie archeusza, wprowadzone przez Paracelsusa, to pojęcie siły tajemnej, która stanowi o istocie życia. Według niego choroby z otoczenia wynikają z nieprawidłowego żywienia oraz niewłaściwego trybu życia. Mogą być one również spowodowane przyczynami duchowymi, gdyż zaburzenia stanów umysłowych są również chorobami. Paracelsus uważał, że choroby są zjawiskiem naturalnym, związanym z organizmem człowieka. Uzupełnieniem tej myśli było uznawanie, że są też choroby, które wtargnęły z zewnątrz bądź są skutkiem zjawisk nadprzyrodzonych.

Przenosząc naukę o principiach na obszar patologii uznawał, że zaburzenia w ich proporcji są przyczyną nieprawidłowości w zachodzących w organizmieprocesach spalania, sublimacji i spopielenia. Na przykład, nadmiar siarki jest przyczyną gorączek i żółtaczki;
nadmiar soli jest przyczyną obrzęków i niewłaściwego rozmieszczenia się płynów, natomiast zdolności sublimacyjne rtęci wiąż się z powstawanie manii lub szaleństw. Leczenie polega na przywróceniu stanu równowagi.

Jatrochemię rozwinął i związał ją z powstającą nauką –chemią Johann Baptist van Helmont (1579-1644), lekarz, chemik i teolog. Jego doświadczenia chemiczne pozwoliły na stworzenie własnego systemu tłumaczenia natury człowieka. Jego największym osiągnięciem naukowym w dziedzinie chemii, to odkrycie dwutlenku węgla, który nazwał gas silvestre. Stwierdził, że wydziela się on w wyniku spalanie węgla drzewnego i alkoholu, fermentacji wina, a także działania kwasu na muszle mięczaków. Ustalił, że jest on cięższy od powietrza 
i ma właściwość gaszenia ognia. Van Helmont doprowadził do rozróżnienia pojęć gazu i pary wodnej, wprowadził do eksperymentu chemicznego obliczenia wagowe oraz wprowadził pojęcie składnika w związkach chemicznych.

Procesem fizjologicznym, którym zainteresował się van Helmont szczególnie, było trawienie. Opisał je jako przebiegające w kilku etapach: w żołądku, gdzie działają kwas 
i fermenty, w dwunastnicy gdzie alkalia neutralizują masę pokarmową i gdzie docierają fermenty zawarte w żółci, w wątrobie, gdzie zachodzi przemiana chylusuw krew i krwi 
w żółć, w mózgu, gdzie ze krwi wyzwala się archeusz, we wszystkich okolicach ciała, gdzie pod wpływem fermentów dochodzi do wytworzenia żywego mięsa, podstawowego składnika całego ciała. Nie ciepło jest tym czynnikiem, który przemienia i rozdziela pokarmy na poszczególne składniki, ale jest nim fermentacja, która wytwarza ciepło, roznoszone przez tętno i oddychanie po całym organizmie.

Istoty choroby upatrywał van Helmont w zaburzeniu idei, rozumianej jako odmiany 
w działaniu archeus influs bądź archei insiti. Zmiana nastroju archusza i z wiązane z tym zaburzenia w sprawowaniu funkcji regulacyjnej mogą powstać z różnych przyczyn: naturalnej skłonności, dziedziczności, a także przyczyn zewnętrznych. Obrona przed działaniem tych przyczyn polega na wywołaniu specyficznych odmiennych reakcji organizmu, które w konsekwencji mają przywieść archeuszado prawidłowego działania. Pod wpływem zaburzenia funkcji archeus influusdochodzi do powstawania w żołądku szkodliwych kwasów, wytworzonych w procesie fermentacji i będących przyczyną obserwowanych zaburzeń. W przypadku upośledzenia funkcji archeus insitus szkodliwe substancje powstają w jednym tylko narządzie i jego funkcja zostaje zaburzona np. tylko w nerkach. Poglądy na istotę zdrowia i choroby wyłożył van Helmont w dwu sowich podstawowych pracach: Ortus medicinae (1648) i Anfang der Arzney Kunst (1683).
 

Kolejnym uczonym był Franciscus de la Boe Sylvius (1614 – 1672) . Całą swoja wiedzę oparł on na rozważaniach fizykochemicznych. Za najistotniejszy proces zachodzący  organizmie człowieka uważał fermentację. Dostrzegł jako pierwszy właściwości trawienne śliny, wskazując, że proces trawienia rozpoczyna się już w ustach. Według niego choroba jest wynikiem zaburzenia procesu fermentacji. Wówczas prawidłowa proporcja substancji kwaśnych i alkalicznych zostaje zachwiana i wytwarzają się ostrości (acrimonia), alkaliczne bądź kwaśne, które gromadzą się w płynach lub w tkankach stając się przyczyną choroby. Zaburzenie ich stosunku może mieć charakter ilościowy bądź jakościowy. Można więc przyjąć, że istnieją dwie grupy chorób: jedne z nadmiaru lub nadmiernej ostrości kwasów, drugie z nadmiaru bądź nadmiernej ostrości zasad. Sylvius, podobnie jak i inni jatrochemicy, opierał się na teorii humoralnej, wprowadził jednak do niej wiele uzupełnień. Uwzględniając wśród płynów ustrojowych, obok tradycyjnych, także sok trzustkowy, ślinę, limfę, a także spiritus animalis jako płyn krążący w nerwach obwodowych. Wszystkie więc choroby były efektem nadmiaru, niedoboru lub zmiany jakości tych płynów.

Ostatnim wybitniejszym przedstawicielem jatrochemii był Thomas Willis (1612-1675), który do swych poglądów wprowadził wiele elementów drugiego, równolegle występującego kierunku, jakim była jatrofizyka. Willis w swojej pierwszej pracy Diatribae duae (1659) zajął się problemem  fermentacji i powstawaniem gorączek. Nadmiar ciepła wytworzonego 
w procesie fermentacji jest wg niego jest przyczyną gorączek, które mogą być ciągłe bądź przerywane. Zbyt burzliwy przebieg fermentacji może prowadzić nawet do zgonu.

 

II.             Jatrofizyka

Podobnie jak jatrochemia, również ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jucek.xlx.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed