Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ
"Mendel Gdański"-problem tolerancji i równouprawnienia róznych narodowości poruszany przez Marie Konopnicka
Nowela "Mendel Gdański" jest wyrazem sprzeciwu Marii Konopnickiej przeciwko jakimkolwiek formom dyskryminacji mniejszości narodowych , którym sprzeciwia się goraco i płmiennie , w przejawach antysemityzmu dostrzega zródło podziałów i sporów w społeczeństwie . Bedąc oetka epoki pozytywizmu uważa iz społeczeństwo powinno stanowic jeden organizm , harmonijny , w którym wszystkie stany scisle ze soba współpracuja , uzupełniajac sie jednocześnie , w którym nie ma miejsca na wewnętrzne spory .             Mendel gdański jest nowelistycznym portretem starego Żyda mieszkańca gdańska samotnie wychowujacego dziesięcioletniego wnuczka , osieroconego przez jego jedyna córke .Mendel jest introligatorem , codziennie stoac przed oknem przy swoim warsztacie obserwuje ulicę , zna rytm jej zycia , odgłosy , prawa nia rządzące , "oczy jego spod brwi gęstych , nawisłych , siwych patrza na tę uliczke , która jest wśród wielkiego miasta , jakby odrebnym , zamknietym w sobie swaitem ". 67-letni Mendel zgodnie zył z wszystkimi mieszkańcami dzielnicy , poznajac ich zwyczaje i ich samych , stał sie szanowanym obywatelem , zegarmistrz przez otwarte okno kierował ku niemu słowa powitania , straganiarka z pobliskiego targu w zamian za kolorowe skrawki papieru dla swych synów darowała mu swierze warzywa , sąsiadka przyrządzała posiłki . Nieustanna troske na twarzy Mendla wywoływał jedynie widok wnuka , kochał go ogromnie , martwiąc się jednak watłym wygladem , nieustajacym kaszlem i przezroczystoscia cery chłopca . Wspólnie spędzaja długie wieczory odmawiajac modlitwy , dziecko przy ksiazkach a dziadek przy pracy.             Idylle przerywa zdarzenie które miało byc poczatkiem końca miłosci i sentymentu jaki zywił Mendel dla rodzinnego miasta . Pewnego dnia Jakub , bo tak na imie miał chłpiec , wrócił do domu zdyszany , bez nowej czapki, pytany o powód przerażenia chłopiec wyznał iz uciekał przed kolegami oskarzajacymi go i wytykajacymi mu iz jest Żydem .Wzbyrzyło to starca , który przekonyał wnuka "Ty się w to miasto urodził , tos ty nie obcy , tos swój , tutejszy , to ty masz prawo kochać to miasto , póki i ty uczciwie zyjesz "wkrótce niepomyslna wiesc przynosi zegarmistrz , krótko stwierdzając :Żydów beda bic " , oburzony lecz jednocześnie rozżalony Mendel oponuje .Dowodzi mu iz Żyd , jako porządny człowiek m atakie samo prawo jak polak , pyta " a czmu uni do lasa nie idą i nie bija brzeziny za to że brzezina , albo jedliny , za to , że jedlina ?".Mendel czuł sie zarówno Polakiem jak i Żydem , wrósł w ukochane miasto , cięzką praca utrzymujac siebie i wnuka , czuł sie cząstka społeczeństwa , zgodnie współzyjac z ludzmi.Zdaje sobie sprawę iz przyczyna niechęci polskiego społeczeństwa do Żydów często jest zawisc , przekonanie iz bogaca się oni kosztem biednych ludzi , złość wzbudza u głodnych i obdartych świadomośc iz im powodzi sie lepiej> Nieoświecony i nieswiadomy naród padał ofiara manipulacji , jakich dopuszczali się zaborcy by wewnetrznie skłócic naród , osłabic więzy go łączące i pozbawic siły , która jest jednosc.Mendel przypomina sobie czasy niezwykłej nedzy w jakiej przyszło mu zyć.Wychowywał się w ubogiej zydowskiej rodzinie , jako pietnaste dziecko został nazwany Mędlem , wspomina niezwykła miłosc jaka darzył ich ojciec , jednego sledzia dzieląc między swe dzieci , sobie odmawiając , by one nie chodziły głodne .Taką właśnie miłościa obdarzył Kubę , chcąc zapewić mu lepsze życie.Dziwiły go nastroje Polaków , nagła wrogosc i niechęc , antysemickie hasła , jednoczesnie jednak mówi : "Ludzie tego nie powiadaja.To powiada wódka , to powiada szynk , to powiada złosc i głupota , to powiada zły wiatr co wieje."             Kolejny dzien nie miał być juz tak spokojnym jak wszystie inne , zakłócił go juz student , rozdrażniony powstrzymał chłopca wybierajacego sie do szkoły , ostrzegł Mendla przed nadciągająca tłuszczą , żądna zemsty i awantury , ludzmi nadchodzącymi by " bić Żydów"." coraz blizsza , coraz wyrażniejsza wrzawa wpadła nareszcie w opustoszała uliczkę z ogromnym wybuchem krzyku , świstania , smiechów , klatw i złorzeczeń:." . Przerazone sąsiadi z kamienicy w której mieszkał Mendel przybiegły mu na pomoc , odciągały od okna , proponowały wystawienie przed okno chrześcijańskiego obrazka , stary Żyd jednak odrzucił je.Odwaznie i smiało stanał w oknie , przeciwstawiajac się fanatycznemu tłumowi , był dumny ze swego pochodzenia i zydowskich korzeni , nie zamierzał ich ukrywac .Stojacego obok niego chłopca rzucony przez nich kamień trafił w głowę , przed tłum wysunał się student , wygladajacy jak uosobiebie gniewu , pałajacy wzgarda i złościa , przemowił do rozsądku pijanym ludziom którzy zlorzecząc wycofali sie pospiesznie.             Stary Żyd wstrząśniety był zajściem , " u mnie umarło to z czym ja sie urodził , z czym ja 60 i 7 lat żył , z czym ja umierac myslał....Na , u mnie umarło serce do tego miasta".Mendel zyjący i kochający miasto i jego mieszkańców , czuje się zraniony i zdradzony ich zachowaniem , znika wszelki sentyment zepchnięty w cień przez brutalna siłę i pragnienie odwetu za rzekome winy Żydów wzgledem Polaków.             Konopnicka poruszając problem tolerancji niezmiennie krytykuje podsycanie nienawiści do innych narodów , ukzuje harmonijne ich współzycie w codziennych miedzyludzkich i sasiedzkich stosunkach.Głosi pozytywistyczne hasła , pracy organicznej i pracy u podstaw , gdyby tłum był swiadomy , społeczeństwo miało zaspokojone swe podstawowe potrzeby , nie cierpiało nedzy ni głodu , nie pozwalałoby soba manipulowac , nie widziałoby sensu w burzeniu harmonii i ładu świata w którym zyja.Porządnym ludziom , uczciwym nalezy cię szacunek , prawo do odrebości ale jednocześnie poczucia wspólnoty z narodem.